sobota, 4 sierpnia 2012

Mnogość możliwości

Za darmo lub niewielką kwotę można mieć niemal wszystko. Wydaje się nieprawdopodobne, a w głowie drąży myśli wielokrotnie słyszane zdanie, że nie ma nic za darmo. Nie ma. Jednak za słowo "proszę" ktoś może znaleźć w sobie życzliwość i chęć pomocy, a wkładając wysiłek w poszukiwania, można znacznie redukować koszty.
Punkt pierwszy: wybieramy używane. Wokół nadmierna produkcja, artykuły wylewają się ze sklepów krzycząc z reklam coraz niższą ceną. Niejednokrotnie zdaża się, że nowy produkt jest tańszy od używanego, bo promocja, bo wietrzenie magazynów, bo dodają drugi gratis. Jednak po co wprowadzać w obieg kolejny przedmiot, skoro tych używanych acz w pełni sprawnych jest tak dużo?! Kupując nowe napędzimy produkcję kolejnych, bo skoro jest popyt... i tak koło się toczy nie chcąc się zamknąć, ludzie kupują, więc więcej się produkuje, wtedy ceny maleją i ludzie więcej kupują, a gospodarka się cieszy.
Tyle, że te nowe produkty nie cieszą użytkownika, bo ze względu na ciągłe wprowadzanie nowych technologii, rozwiązań i ulepszeń, świeżo zakupiony przedmiot jest już właściwie stary, bo szybko pojawiają się nowe, lepsze, nowocześniejsze. Pragniemy je mieć, a to znów napędza konsumpcję. Poza tym na pewno zdążyliście zauważyć, że przedmioty kupowane obecnie mają trwałość wyliczoną na czas gwarancji, po czym się psują. Nie to, co sprzęty, meble i inne wyroby sprzed lat, one nadal funkcjonują i są w obiegu. Minus naprawdę starych sprzętów, to fakt, że nie są one energooszczędne, często mają też nieciekawy design.
A co z ubraniami? Tu sprawa jest najprostrza. Zarówno łaszki, jak i rzeczy dla dzieci czy książki znajdziemy w lumpeksach, komisach, na aukcjach internetowych lub w ogłoszeniach. Można się nimi wymieniać, kupować za grosze, lub wyszukać osoby które chcą pozbyć się przedmiotów za darmo, a kiedy nie będą nam już potrzebne, oddać znajomym. W gre wchodzi również wszelkiej maści rękodzieło.
Trudniejsza wydaje się być misja poszukiwania jedzenia. Niektórzy korzystają z wydawanych darmowych posiłków, uważam jednak że te powinno się zostawić dla naprawdę potrzebujących. Restauracje i sklepy boją się wydawać produkty, nawet przeterminowane, bo grożą im za to kary (nieodprowadzanie podatku od darowizny, oraz narażenie zdrowia klienta). Można kupować w promocjach, obecnie najtaniej wypada tesco24 (info z mojego koszyka, nie list rankingowych). Produkty bliskie końca daty przydatności często są znacznie przeceniane. Można również hodować w domu zioła, lub warzywa i owoce, jeśli ktoś posiada ogródek/sad, a dla zapalonych wędkarzy, czy myśliwych nie powinno być problemu z uzyskaniem obiadu. Właściciele gospodarstw rolnych czasem pozwalają zebrać plony na własny użytek za darmo lub symboliczną opłatę. Karmy dla zwierząt można uzyskać zamawiając bezpłatne próbki.
Możliwości jest wiele, ale ilu z nas się nad tym zastanawia robiąc codzienne zakupy?

1 komentarz:

  1. Jestem za!I szczerze mówiąc od dłuższego czasu stosuję;))Zwłaszcza, jeśli chodzi o ciuszki dla dzieci:)
    A poza tym nie odczuwam pędu żeby mieć najlepszego, ale żeby było przydatne (aczkolwiek przekonałam się,że trzeba było dać więcej, a kupić lepszą pralkę;/)

    OdpowiedzUsuń